"Chciała się wypróżnić, wypadło dziecko". Nie wiedziała, że jest w ciąży?

Super Polska 2017 rok Europa dotacje zasiłki smartfony samochody po 300 tysięcy a tu ludzie którzy potrzebuja pomocy mieszkania jedzenia a każdy ma to gdzieś.I jak tu wracać do Polski ??

FUJ, DOPIERO CO JADŁEM !!!

Zwróciłam uwagę na trzy aspekty w tej sprawie; 1) łatwość porodu- a la wypróżnienie. Większość kobiet by sobie życzyła tej łatwości. 2)."Bohaterska" babcia przyjmująca wnuczkę/a. Nie widziała co jest w wiadrze, wynosząc go do sieni??. Ten/ta wnuczek powinien się w przyszłości dowiedzieć w jakich okolicznościach przyszedł na świat. 3).Każde narodziny to jest cud. Ten zaś zasługuje na to miano szczególnie. Nie wiadomo ile przeleżał w tym zimnym wiadrze (w odchodach), a jednak dziecko przeżyło. Wielka jest Jego wola życia. Jak to uczcić?. Co inni na to?

Brak słów. Ta dziewczyna jest nienormalna. Gdzie jest opieka społeczna, gdzie pomoc ratowników z pogotowia ratunkowego. Już medycy się bronią, wiedzą że to oni najwięcej są tu winni. Aby tylko odbębnić dyżur i do domu. Niech ludzie sami robią sobie lewatywe. Lewtywa jetst dobra na wszysko. Trzeba by to sprawdzić, na ratownikach z pogotowia ratunkowego i zrobić każdemu lewatywę. Ci od lewatywy nie nadaja sie do tej pracy.

Jestem wstrząśnięta pozostawieniem tych ludzi bez żadnej pomocy i nadzoru. Po kilku zdaniach można rozpoznać, że chłopak i dziewczyna są upośledzeni. Cała rodzina jest niezaradna życiowo a samo wypłacanie zasiłku nie rozwiąże ich problemu. Im potrzebna jest praca z psychologiem, terapeutą osobą z doświadczeniem pedagogicznym. Sam fakt schowania do szuflady zużytej strzykawki po lewatywie jest niepojęty. I na dodatek dziewczyna pracuje w barze, pomaga w gotowaniu. Czy sądzicie, że przestrzega zasad higieny? Ona nawet nie wie, że trzeba myć ręce. A ratownicy widząc cały ten brud i smród zlekceważyli sprawę, tak jak robią to wszyscy inni. Wystarczy, że ktoś jest starszy, biedny, brudny to już można potraktować go jak powietrze. Robią tak wszyscy: lekarze, urzędnicy, pomoc z Mopsów, Ropsów itp. bo nikomu się nie chce zabrudzić. Przykre, ale takich ludzi jest dużo więcej.

Biedne dziecko. Matkaopóźniona w rozwoju lub pod wielkim wpływem rodziny "co na wsi powiedzą". Ojciec - cudotwórca (myślał, ż bezpłodny a zakłądał prezerwatywę czasami) Babcia - bez komentarza, wujek, dziadek - koszmarni. Co to dziecko czeka w życiu jak wróci do tgo domu :(

Ludzie to jest troll xD ale dobrze to napisali

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

Jestem wstrząśnięta pozostawieniem tych ludzi bez żadnej pomocy i nadzoru. Po kilku zdaniach można rozpoznać, że chłopak i dziewczyna są upośledzeni. Cała rodzina jest niezaradna życiowo a samo wypłacanie zasiłku nie rozwiąże ich problemu. Im potrzebna jest praca z psychologiem, terapeutą osobą z doświadczeniem pedagogicznym. Sam fakt schowania do szuflady zużytej strzykawki po lewatywie jest niepojęty. I na dodatek dziewczyna pracuje w barze, pomaga w gotowaniu. Czy sądzicie, że przestrzega zasad higieny? Ona nawet nie wie, że trzeba myć ręce. A ratownicy widząc cały ten brud i smród zlekceważyli sprawę, tak jak robią to wszyscy inni. Wystarczy, że ktoś jest starszy, biedny, brudny to już można potraktować go jak powietrze. Robią tak wszyscy: lekarze, urzędnicy, pomoc z Mopsów, Ropsów itp. bo nikomu się nie chce zabrudzić. Przykre, ale takich ludzi jest dużo więcej.

masz rację, to jest rodzina chora i ona wymaga pomocy psychologicznej, asystenta rodziny, dac im kogoś do p[okazywania co mają robić i jak np. poszprzatania, prania, pomalowania (dać farbę)  i oni to robiliby, ale co tam, u nas teraz sie liczy 500+ dla młodych zdrowych a nie pomoc dla chorych czy starych. Obecnie osoby chore i stare są zbędnym balastem w naszym kraju. Brawo 500+, oby takdalej cholerne pisowce, i to jest po katolicku, chrześcijańsku.

Ona wezwała pogotowie bo myślała, że nie może się wysrać. Zadaniem pogotowia ratunkowego jest jak sama nazwa wskazuje ratowanie życia, skąd mieli wiedzieć, że jest w ciąży skoro zaprzeczyła, a ratownicy  medyczni nie mają prawa badać kobiety ginekologicznie, nie są lekarzami, mogli co najwyżej zawieźć ją do szpitala, czego nie chciała. Wszyscy którzy najeżdżają na ratowników, karetki i lekarzy, niech pomyślą, że Ci ludzie wyjeżdżają kilka razy dziennie bezsensownie do kataru, sraczki albo skaleczenia, ponieważ pacjenci kłamią przez telefon i oszukują co do objawów, więc nie dziwcie się, że dali jej lewatywę i odjechali, bo to co im zgłaszała to zatwardzenie. Pamiętajcie też, że wielokrotnie ratownicy muszą jechać do takich głupot, przez co mogą nie zdążyć na czas do zawału serca czy udaru mózgu, gdzie liczy się każda sekunda.

I to jest dowód, że MOPSy to jednak ściema

Ogladalem program bodajze wczoraj. Wedlog mnie to wszyscy w tym domu sciemniajom....niestety. Moze i sa uposledzeni ale swoj rozum maja. Bali sie konsekwencji,bali sie ludzi,bali sie ze nie wychowaja tego dziecka w tych warunkach. Cud ze przezylo to dziecko...

Borze szumiacy, a kto by taka chciał ruchac? Nie dość, że brzydka jak noc, to jeszcze mało inteligentna widać. Co za rodzina.

A po co przyjechali ratownicy.? Zobaczyć i odjechać.  Ludzie ,ale mamy opiekę lekarską.Śmiać się czy płakać.. Ratownicy od lewatywy.Przecież nie była badana- przy dotyku ręką na brzuchu można wyczuć ruchy.

a ja dzis poszedlem sikac i zesralem sie w gacie

sranie w banie PATOLOGIA i ciemnota

Identyczna sytuacja miejsce 18 czerwca 1949 w Warszawie , naSZCZĘście wszystko skończyło się dobrze

Nie macie o czym pisać? - OHYDNE!

kjk napisał:

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

Jestem wstrząśnięta pozostawieniem tych ludzi bez żadnej pomocy i nadzoru. Po kilku zdaniach można rozpoznać, że chłopak i dziewczyna są upośledzeni. Cała rodzina jest niezaradna życiowo a samo wypłacanie zasiłku nie rozwiąże ich problemu. Im potrzebna jest praca z psychologiem, terapeutą osobą z doświadczeniem pedagogicznym. Sam fakt schowania do szuflady zużytej strzykawki po lewatywie jest niepojęty. I na dodatek dziewczyna pracuje w barze, pomaga w gotowaniu. Czy sądzicie, że przestrzega zasad higieny? Ona nawet nie wie, że trzeba myć ręce. A ratownicy widząc cały ten brud i smród zlekceważyli sprawę, tak jak robią to wszyscy inni. Wystarczy, że ktoś jest starszy, biedny, brudny to już można potraktować go jak powietrze. Robią tak wszyscy: lekarze, urzędnicy, pomoc z Mopsów, Ropsów itp. bo nikomu się nie chce zabrudzić. Przykre, ale takich ludzi jest dużo więcej.

masz rację, to jest rodzina chora i ona wymaga pomocy psychologicznej, asystenta rodziny, dac im kogoś do p[okazywania co mają robić i jak np. poszprzatania, prania, pomalowania (dać farbę)  i oni to robiliby, ale co tam, u nas teraz sie liczy 500+ dla młodych zdrowych a nie pomoc dla chorych czy starych. Obecnie osoby chore i stare są zbędnym balastem w naszym kraju. Brawo 500+, oby takdalej cholerne pisowce, i to jest po katolicku, chrześcijańsku.

Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem wieszania psów na ustawie 500+. Dzięki tej ustawie wiele dzieci z rodzin o niskich dochodach wreszcie może wyjechać na ferie, wakacje, czy zapisać się na zajęcia pozalekcyjne. Jedna forma pomocy nie musi wykluczać drugiej, a przy takim poziomie biedy jak w Polsce 500+ to rewelacyjny program.

Niestety podczas akcji pogodowej ruchy dziecka są bardzo ograniczone i nawet ktg nie jest w stanie ich wykryć przez silne skurcze 

A po co przyjechali ratownicy.? Zobaczyć i odjechać.  Ludzie ,ale mamy opiekę lekarską.Śmiać się czy płakać.. Ratownicy od lewatywy.Przecież nie była badana- przy dotyku ręką na brzuchu można wyczuć ruchy. No niestety misiu jesteś w błędzie. Podczas akcji pogodowej nie da się wyczuć ruchów bo są ograniczone do minimum i nawet badanie ktg tego nie wykryje przez bardzo silne skurcze